poniedziałek, 11 stycznia 2010

z chorobliwej poetyki

mania

jest przypadkiem cyklicznie chcącym się zabić
książkowo jak regularnie uderza mu sód do komórek

i lekarze zakładają się o konkretnie dni.
fale podwyższonego nastroju wywoływane gruntem biochemicznym
porywały go nie raz próbował wypisać się ze szpitala
projektując przed lekarzem podniecone projekty fabryk
wielobranżowych zaburzeń myślenia nie daje się kontrolować
ani biegunowo przewidzieć do czego go popchną

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz